dla ciebie
dla ciebie złożyłem miliardy galaktyk
rozpaliłem w nich ognie
rozczesałem im promienie tak
żeby mogły ogrzewać twoje policzki
dla ciebie powiązałem cały kosmos
przędzą grawitacji
wyrysowałem dokładne plany
każdej z dróg
darując na każdy dzień pełne kosze
zbawiennych niespodzianek
dla ciebie wpisałem wszystko
w czasowe przemijanie
by można było czekać
i mieć nadzieję
dla ciebie wydobyłem spod ziemi
szelest drzew Edenu
twojego najsłodszego miejsca
na ukojenie rozterek duszy
dla ciebie w sekrecie
przeprowadziłem cały ten zgiełk ludzkich wyborów
bezpiecznie do godziny
wybawienia
i tylko wydaje się dziś
że rozlatuje się cały ten nasz świat
trzymany mimo naszej woli
ręką miłośći