zamówienie
zamawiam trochę słońca
w tym świecie pełnym łez
bo blisko jest już końca
- ktoś strzeli sobie w łeb
zamawiam trochę śmiechu
podskoków i oklasków
bo mało kto potrafi
wyrazić szczęścia gest
zamawiam też wariatów
co łamią poprawności
ich zaskakująca ręka
wyważa z spiżu drzwi
zamawiam również głupców
co psują wszystko wokół
i trend stabilizacji
kruszeje aż na popiół
zamawiam hałas rozmów
i rozgwar, nawet kłótnie
bo może wtedy trupom
zapragnie się przebudzić
zamawiam również tupet
i trochę bezczelności -
kto stanie i obroni
pędzących w przepaść gdzieś?
zamawiam w końcu tańce
bo blisko jest już śmierć
utrzemy diabłu nosa
i damy zbawić się