słuszna bezradność

Piotr Wojciechowski

 

słuszna bezradność


 

 

jestem bezradny

bezradny bez granic

gdy słyszę

jak mówią złe o Tobie

 

przecież wiem

jaki jesteś

jaki byłeś

dla mnie

 

czy ktoś jeszcze

poznał Ciebie takim?

czy ktoś zna prawdę??

czy to wszystko wydarzyło się???

jestem pewien, że tak

 

ale ten krzyk żalu

ciągle w tle zabiera chęć do życia

 

a gołębie nad podwórzem

lecą i nie zdają sobie sprawy

że cierpimy

i że szukamy coś więcej

niż kilka ziaren pszenicy

 

znaleźć! sens

a raczej: odkryć!

ten w bezczasie Twym przypisany

gdzie załamują się wszystkie prawa fizyki

 

jestem dziś bezradny

i cierpię

gdy słyszę jęk dusz wielu

krzyk wyrzutu

że zapomniałeś

że bawisz się nami

ze jesteś zły

 

nie mogę pomóc

ale mogę dać się nawrócić

i w końcu pozwolić

bym tracił życie

kropla za kroplą

malował

czerwony sens istnienia

w ich duszach