wiosna
wybuchła wiosna płomieniami forsycji
słodkim śpiewem skowronka
i kosmicznym trelem czajki
jaskółka i jerzyk ostrzą skrzydła
żuraw i bocian nieśmiało siadają
na dywany świeżej zieleni
liście wysuwają nieśmiało czubki nosów
by na komendę wskoczyć
w tę pędząca pogoń życia
i nawet słońce chętniej wstaje
i śpi coraz krócej
a nam gotuje się krew
krąży szybciej i rozpala w nas
uśpione pragnienie kochania
wypycha nas z czterech ścian
by podbić cały świat
by oddać choć odrobinę
swego życia dla kogoś
uwięziłeś dziś całą ludzkość
wiosną najpiękniejszą
stęsknioną
dałeś wszystko by Pascha się udała
i gdy przejdzie posłaniec niszczący
by ominął nasz dom
wiosno! przyjaciółko człowieka
uwięzionego na Ziemi
powracająca w sukni nowych objawień
odkrywanych wraz ze starzeniem serca
choć dobrze znana
oczekiwana zawsze z tęsknotą
nigdy nie nudzisz nas
i nawet zaskakujesz
olśnieniami hojnej prostoty
wiosno! przyjaciółko wskrzeszania
czy chcemy czy nie
to zawsze patrząc słyszymy
że prawdziwe życia
zawsze musi przejść przez grób
czekać na Ratunek
pośród dni chłodnych i ciemnych
wiosno! dziś bardziej niż wczoraj
chcemy byś pomogła nam przejrzeć
i dostrzec miłosnego Inspiratora
tej sztuki gdzie koniec jest szczęśliwy
o ile nie opuścimy scenę
i pozwolimy by scenariusz
wypełnił się co do joty
osiągając pełnię