tak wiele, tak późno

Piotr Wojciechowski

 

tak wiele, tak późno


 

to wszystko co przeszło koło mnie
tak szybko
by
ło wspaniałe było najlepsze
ta droga
ciekajca
mi
dzy wielu kamienistymi posgami
o otwartych ustach pe
łnych strachu
by
ła jedyna
by
ła jedyna by powrócido domu Ojca

dzikiedy widzto wszystko -
ogarniam wzrokiem moj
przeszłość
dopasowanych ludzi do wszystkich aktów ycia
idealnie skonstruowane spotkania
otoczone wszystko estetyk
materii:
wspomnie
purpury nieba
kolorów stworze

dokładnociwykonania

dzikiedy widzto wszystko
t
skniza Tob
z wdzicznoci chciałbym oddawszystko
i chocia
nie mam nic
wiem,
e przyjmiesz moje wyznanie

tak wiele Twych natchnie
zgubiłem
Twej darowanej
łaski
straci
łem

tak póno Cipoznałem!