gdy wiary brak...
gdy wiary brak...
okno do Nieba wciąż zamknięte
w ich pokoju
na poddaszu
boją się
że cały świat spadnie im na głowę
gdy przekręcą klamkę -
związani lękiem
nie mają odwagi
zaryzykować...
i dusi ich własny oddech
wszystko zamknięte
w czterech ścianach:
marzenia, przygody i nadzieje
boją się
że wylecą, gdy wpuszczą
świeży powiew
słonecznego wiatru...
dlatego wolą
żyć w kajdanach
i ze snurem na szyi
lecz z pewną miską pieniędzy
i stabilnym rytmem agonii