poranny wiersz
poranny wiersz
11 września
widzisz kochana świat się wali!!
od Yorku do Irkucka
z południa na północ!
nie uratujemy go - to pewne
i może znikną jeszcze
te najpiękniejsze góry, słońca, wiatry
i zatrze się w pamięci kosa śpiew
pukanie listonosza do drzwi
muzyka zza ściany sąsiada...
to wszystko, co wydaje się nam, że mamy
przejdzie w kruche wspomnienia
i zblednie w obliczu pędzącego czasu
nieubłagalnie ku śmierci...
i co będzie z nami kochana?!
co będzie z dziećmi?
z ich marzeniami
gdy wiarę kradną nam
po cichu
rzucają ją w pustkę
jak zbitą figurę z szachownicy
widzisz kochana świat się wali!!
- ten stary świat