pierwsze kroki
pierwsze kroki
kiedyś rozmawiałem z Tobą
i prosiłem
byś wpisał mnie
na listę oczekujących
przelania krwi
nie odpowiedziałeś mi
wiedziałeś, że nie rozumiem nic
z tego co mówię
z uśmiechem
dałeś mi chrześcijaństwo
przygodę największą na tym świecie
pełną zwrotów akcji
i niespodzianek
zabierałeś mi to
co powinienem otrzymać
dawałeś to
co mi się nie należało
nigdy nie wypominałeś niczego
słuchałeś moich
kaprysów
żądań
pretensji
i kładłeś rękę na ramieniu:
"spokojnie, jeszcze nie czas, bądź cierpliwy"
pamietam dokładnie miejsce i moment
gdy wołałem, krzyczałem, wyznawałem
natężenie światła
zapach powietrza
scenografię chwili
a przecież minęło tyle lat...
im dalej, tym mniej rozumiem
nie wiem co zamierzasz
coraz mniej sił mam
by trzymać na wodzy moje życie
a gdy poddaję się w walce o pierwsze miejsce
uspokojony w końcu
odpoczywam
a oczy nareście słyszą szelest kolorów
Twojego cudownego planu
kiedyś mówiłem do Ciebie
a Ty słuchałeś dziwnych mych pomysłów
znosiłeś mnie
i pieściłeś
pozwalająć zadręczać się
ale dopiero teraz zaczynam słuchać
i dobrze mi z tym milczeniem
oczekiwaniem
na Twój ruch
na Twój ruch