by zdążyć kochać

Piotr Wojciechowski Drukuj E-mail

by zdążyć kochać


Bogdanowi i Lidii

 

 

z wiosną wracająkwiaty

wpięte w zielone włosy drzew

i ptaki rozchylają pąki gniazd

a słońce coraz wcześniej wyciera rosę

z ławek zakochanych

 

gdzie jest ta miłość za którą tęsknię?

gdzie ukryła swe oczy?... i uśmiech?

na którym zakręcie życia

rozpoznam jej czuły dotyk?

 

z wiosną nadzieje szybują nad nami -

podnosimy głowy

i widzimy niebo

októrymzapomnieliśmy

już tyle lat

 

gdy wieczór układa nam do snu cierpienia

pukanie do drzwi -

nieproszony gość jak złodziej

wyciąga nam sen spod powiek

a z nim szuka nas

wieczność

 

wiosna rozpina tęczę nad naszym domem

i łatwiej nam wybaczać

i łatwiej płakać

i łatwiej powracać

 

Ty miałeś dla nas wino najlepsze

i w zakochaniu swoim mówiłeś subtelnie

gdy świat się walił

i zdrada ściskała nam serce

Ty byłeś zawsze wpatrzony w nas

w tej życia przygodzie

 

i dziś gdy czas liczymy do końca

niech wiosna podniesie nam skrzydła

by zdążyć wyznać swą miłość

i perłę miłości zachować

 

2010