gdybym

Piotr Wojciechowski Drukuj E-mail

gdybym


 

gdybym popłynął do Argentyny

i doniósł swe serce na Alpamayo

na dziewiczym śnieżnym dywanie

kontemplował majestat obłoków

a na Cerro Torre zarzucił sieć

na rozpaloną twarz słońca

a zapomniał że Ty mnie kochasz...

 

gdybym wieczorami siadał z gitarą

i przy srebrzystym trzasku iskier

cieszył się przepiękną żoną

i radością roześmianych dzieci

a tuląc się przed snem

wyznawał ukochanej miłość

a zapomniał że Ty na mnie czekasz...

 

gdybym zrozumiał tajemnice świata

dotknął najmniejszych drobin

przeniknął olbrzymy kosmosu

i odkrył prawa których nikt nie dostrzegł

był doceniony i oklaskiwany

oddał ludzkości kawał życia

a nie miał czasu by Ciebie słuchać...

 

gdybym stworzył zachwycający dom

umieścił bym w nim ciepło i odpoczynek

i dzielił go z każdym przybyszem

nie skąpiąc ale hojnie rozdając

tak że wieść o tym dałaby nadzieję

w człowieczeństwo człowieka

a nie miał wdzięczności Tobie za wszystko...

 

Ty mnie odnalazłeś

moją duszę zamkniętą w klatce

Ty nie zrezygnowałeś

z przeklętego grzechem biedaka

Ty się przyznałeś do mnie

całując w trędowate me usta

Ty się zakochałeś

dając mi w posag Swą Krew

Kyriosie