Tallin
Tallin
dotarłem tam gdzie mój syn:
to -
nic szczególnego
przeplatanie piękna przeszłościa -
to dziś dom dla mojej krwi
pośród wytartych wiatrem sosen
i smutnych twarzy bez przyszłości
rozpoczyna przygodę
dobrowolnego wygnania
wszystko inne!
a ulubione zostawione!
chyba trzeba coś z wiary mieć
by przepasać oczy i pójść tam
gdzie nie chce nikt
co z tego mamy?
jaki zysk?
na ile wyceni nas świat?
uzna nas za bankrutów?
czy zwycięzców?
tak wiele chwil
stopionych w ogniu porażek
bezcenny czas życia
oddany bez wdzięczności
dotarłem tam gdzie mój syn
zobaczyć odbicie moich pragnień
i duma podnosi moje serce
i pomaga mi
nie wycofać swoich kart
z tej rozgrywki
o wieczne życie