Antychryst

Piotr Wojciechowski Drukuj E-mail

Antychryst


 

czasem

z wszystkich stron nadchodzą

otaczają mnie jak wilkołaki

syczą i straszą

 

grożą pożarciem

zgrzytem zębów rodzą dreszcze

spychają na krawędź przepaści

i wysysają ostatnie żywe krople krwi

 

czasem

pustka dławi jak złowrogi śmiech

pióra opadają

i gniją przykryte beznadziejnym smutkiem

 

nieeee!

o nie pozwól mi uwierzyć

mojemu Antychrystowi!

 

nie daj mi

przekroczyć granicy

skąd nie ma powrotu

 

szepnij słowo

i naucz mnie chodzić

po wodzie

po płomieniach

po śmierci