posłanie
posłanie
z mrowiska miasta
z hałasu i zapachu spalin
secesji rozgwieżdżonej placami
od muskularnych platanów
świetlistych magnolii
dywanów krokusów
i wielu przyjaciół-braci
z którymi przeżyłem
najcenniejsze historie
od rodziny
dzieci, wnuków, siostry, matki
od codziennej sztuki ploterowego kunsztu
cyfrowych projektów
i pertraktacji z klientami
od przewodzenia śpiewem
z pozycji
na którą pracował czas trzydzieści lat
od życia
w którym wszystko działało
w świętym spokoju
oddzielało kartki z kalendarza
z dzikiego zachodu
na zapomniany wschód
do świata spełnionych marzeń
pełnym niespodzianek
życia bez oddechu na plecach
uproszczonego do DZIŚ
ciszy rozległej
między klejnotami jezior
do krainy nasyconej żółcią mniszka
bielą bocianów i krzykiem żurawi
do przyjaciół
których zachowałeś dla mnie
na deser
tuż przed końcem mej podróży
przez obcy kraj
do ziemi moich obietnic