jedność

Piotr Wojciechowski Drukuj E-mail

jedność


Krzysztofowi

 

 

nie potrafię dziś pojąć człowieka

co mieszka w nim?

i co przeżywa?

gdzie ciągną go siły zakryte?

 

gdy zarygluje duszę

i zamknie się w swojej twierdzy

nie mam sposobu by z nim wypić

mleko i miód obiecany

 

jest we mnie ból i udręka

i jedności wygnanej - nie złapię

a racja czy „święty” spokój

zabiera mieszkanie miłości

 

dziś nie potrafię cię pojąć

bo oczy bielmem zarosły

o! wybaw mnie Przenajświętszy

doprowadź nas aby się spotkać