w drodze na drugi brzeg
w drodze na drugi brzeg
rozpada się we mnie mój świat
który stwarzałem całe życie
krok za krokiem dokładnie
gdy napotkałem granicę miłości
której przekroczyć nie byłem w stanie
upadłem pod brzemieniem pewności siebie
upadek mój był wielki -
większy niż wtedy, gdy zdradzałem
kłamałem zabijałem
rozpada się we mnie moje ciało
już starzeć się przyszedł czas
przechodzić na drugi brzeg życia
niezauważalnie tracę siły
psują się we mnie wszystkie tkanki
krew nie pulsuje równo
kochana, już dziś wiem dlaczego
dlaczego oddech tracę
i serce zużyte nie bije mocno
bo nie kochałem nikogo
i cały świat się kręcił wkoło mnie
i nie chciałem stracić niczego
rozpada się we mnie mój świat
plany marzenia, ambicje, projekty
tracę wszystko nieodwracalnie
by pokochać, choć jeden raz
pierwszy