### (i byłem na końcu świata...)

 

###

dla mojej ony i dzieci                                                                                           (Amor Gitano)


 

i byłem na kocu wiata ogldacuda
niesamowitych pragnie
marzetsknot
zagl
dałem w szczeliny monumentu niebios
szerokie firmamenty drga
ły melodi
która poci
gała moje serce tak mocno
e rezygnacja z powrotu była oczywista

i widzc tak niewiele zdawało si
e dotarłem do koca bezkresu wszelkich oczekiwa
i nie chciałem niczego wicej tylko byTam
przez ca
łą całą wieczność

i byłem tam na kracu wiata a pocztku nowego
a nie mog
łem odnaleźć twych znajomych ladów
na w
skiej drodze ponad pyłem gwiazd
gdzie
wiatło było mi przewodnikiem
i niemo
liwe było by ukryły siprzed moimi oczyma

gdzie poszła? przeciewszystko było jasne!?
umówili
my siu podnóa Wielkiej Bramy
by razem zrobi
ten najwaniejszy krok ycia
gdzie jeste
?? we wntrzu mym wszystko dry
a cia
ło ogniem siprzepala
co si
stało???

i powróciłem z kraca wiata by szukacii pomóc ci
i
aden dzienie dawał mi juciepła
i
aden ptak nie piewał piknie

szukam cijutak
tak wiele lat
i cho
czsto patrzysz w moje oczy
nie widzisz nic poza przemijaniem
nie s
łyszysz mego błagajcego szeptu
nie czujesz mej t
sknoty by przeyz tob
przygodza WielkBram

i bdciszukał tak do ostatniej chwili
a w ostatniej chwili mo
e odnajdci
i pójdziemy dłow dłoni obok siebie
tak jak kiedy
marzylimy pragnlimy
kre
lc małymi palcami szkice naszych planów
rzucaj
c siw nieznane na wielkie wody ycia
noc nocy dzie
dniowi wiadomość przekazuje
tylko serce nie mo
e trafi
do serca