krytyka czystego rozumu

 

krytyka czystego rozumu

Czesławowi Wowkowi


 

gdy zacząłem rozwaa
strukturtkanek
si
ły oddziaływamidzyatomowych
ich krucho
ść
a zarazem drzemicw nich energi...

gdy zacząłem porównywa
proporcje ciała
i rozmiary planet uk
łady galaktyk
plejad i mg
ławic
rozwa
aodległoci
w granicach
podró
y kosmicznych
obserwacji teleskopem
oblicze
zakrzywionej przestrzeni...

gdy zacząłem szukazalenoci
wszelkich stanów elektronów
od czasu i pr
dkoci
od konfiguracji najmniejszych cz
stek elementarnych
a równie
olbrzymich zagszczematerii...

wracałem wciąż do pytania:
gdzie jest serce tak pot
ężnego układu zjawisk
si
ł i przemian makro i mikro kosmicznych?
sk
d kady element tej machiny wie gdzie podąża?
jak pod
ąża?
jak przekszta
łcisiw oczekiwanstruktur?...

odkryłem
poszerzaj
c zasadnieoznaczonoci Heisenberg'a
e rozum nigdy nie bdzie w stanie
okre
lipoprawnie swej praprzyczyny istnienia
nie wychodz
c poza skoczony układ wszechwiata
badaj
c siebie sobsamym
i zak
ładajc jako pewnik
e wiat to tylko to co widzi i moe pozna
nie poddajc w wtpliwość
(jak kady uczciwy odkrywca)
poprawno
ci kojarzenia zjawisk i zalenoci
i tylko mo
e podąża ku wirtualnym hipotezom
nie bior
c pod uwagswej przeliczalnoci
implikuj
c zawsze ograniczone wywody