w podróży
w podróży
gdy wracam co dzień z podróży
zamykam za sobą kręte drogi na klucz
bo jutro nie ma czasu by znów
zrobić ten sam błąd co wczoraj
i siadam by obliczyć siły
zamiary sugestie nadzieje
i znów wykreślić z mych tęsknot
te, które mnie nie pocieszą
na zachód otwieram okno -
mam pewność, że wszystko zrobiłem
nim ciemność zapuści zasłonę
nim słońce zaciągnie kurtynę
tę podróż co dzień zaczynam
jak gdyby była jedyna - dla mnie pisana
i coraz bliżej tej chwili
gdy serce nie dojdzie do rana