by dotrzeć

 

by dotrzeć


 

Boe
wstaj
rano
i mówisz do mnie: Piotrze!
yj!
i
yjznów
popychasz niezauwa
alnie
delikatnie poci
gasz
bym ruszy
ł

cousłyszałem
czego
dotknąłem
niewiele zobaczy
łem
l
k i pragnienie
łzy i zadowolenie
i jakie
ś ślady
których nie znam

Boe
i zamykasz
nast
pnrundz prawd
ostatnim ruchem powieki
po cichu przygotowujesz
co
na jutro
by dotrze
do serca
cinitego
w g
łębokiej nocy