aniołowie

 

aniołowie


 

aniołowie zakryjcie skrzydłami moje słaboci
nie pozwólcie by ca
ły wiat miał sii szydził
plujc i krzyczc: gdzie jest twój bóg? no gdzie??

łagodnie szeleśćcie piórami tłumic ton wtpienia
gdy wydaje si
, e błądz- gdy wielu woła
e wszystko to mojwinjest i pomyłkprzeszłoci

naznaczcie w sercu mym niezniszczalny lad nadziei
szeptajcie cicho pocieszenia wersety
polewajcie krwawi
ce rany lekarstwem cierpliwoci

podarujcie kryjówkw nieustannym cieniu waszych modlitw
u
łcie mnie do odpoczynku po ciężkiej obronie
wycie
czony, proszpokornie, o reanimacjduszy

niech powiew waszych skrzydeł rozgoni jzyki ognia
które pal
me wntrze - otwórzcie błagam nieba szczelin
by wiatła odrobina dała siłę na dni trudnych zmaga