nie opuść mnie
nie opuść mnie
tak przebiegło czterdzieści parę lat
od świtu do pocałunków
od nocy do powrotów
od łez oczu do podróży w góry
od kłótni do narodzin
miliony krótkich epizodów
złączonych przemyślną nicią cierpliwości
wobec moich wyborów
tak często głupich
i płynęła ponad głową melodia niebieska
pod nogami pękające zwierciadło
za mną posągi wspomnień
przede mną nieznane
a w sercu nadzieja
- łagodny powiew wiatru
i tak topniały śniegi
niezauważalnie odsłaniając starość
chorobę
śmierć
co mam z tym wszystkim zrobić
mój Panie?
co dalej?
to oczekiwanie
zabrało młodość i siły
bezpowrotnie
w czekaniu na Ciebie
i abym nie zwątpił
nie opuść mnie!
gdy będą mnie kusić
w Ostatniej Wojnie Świata
mojej - decydującej - bitwie
przed spotkaniem z Tobą