po pogrzebie ojca...
po pogrzebie ojca...
Helenie, mojej matce
w szafach schowane pod koszulami wspomnienia
klamki wytarte powrotami z bukietem kwiatów
wyszarpane krzykiem zakładki psalmów
i zdarte buty cierpieniem poszukiwań dróg ku wyjściu
i dopiero gdy zamknięte są wszystkie drzwi
i nie można już nic wyjaśnić ani naprawić
oczy nasze widzą jasno trwonione chwile
na otwartym szeroko wachlarzu przeszłości
obyśmy zdążyli jeszcze dziś i jutro kochać tych
którzy jeszcze depczą nam po piętach
i ze zranionego serca wylewają łzy
ratując nas od śmierci z głupoty w wygodnym fotelu
a gdy rozdarto już zasłonę przybytku
i zakopano ciało jak skarb w ziemi
dobrze wyskoczyć z koleiny naszej rutyny
i żyć tak, jakby był to nasz dzień pierwszy i ostatni
2010