po pogrzebie ojca...

Piotr Wojciechowski Drukuj E-mail

po pogrzebie ojca...

Helenie, mojej matce


 

 

w szafach schowane pod koszulami wspomnienia

klamki wytarte powrotami z bukietem kwiatów

wyszarpane krzykiem zakładki psalmów

i zdarte buty cierpieniem poszukiwań dróg ku wyjściu

 

i dopiero gdy zamknięte są wszystkie drzwi

i nie można już nic wyjaśnić ani naprawić

oczy nasze widzą jasno trwonione chwile

na otwartym szeroko wachlarzu przeszłości

 

obyśmy zdążyli jeszcze dziś i jutro kochać tych

którzy jeszcze depczą nam po piętach

i ze zranionego serca wylewają łzy

ratując nas od śmierci z głupoty w wygodnym fotelu

 

a gdy rozdarto już zasłonę przybytku

i zakopano ciało jak skarb w ziemi

dobrze wyskoczyć z koleiny naszej rutyny

i żyć tak, jakby był to nasz dzień pierwszy i ostatni

 

 

 

2010