zapłata za miłość

Piotr Wojciechowski Drukuj E-mail

zapłata za miłość




kiedy światło wpada prze okno

porusza we mnie tęsknotę dziecka

i nie mam już wątpliwości

że nadchodzi piękny nowy dzień

 

poruszony wstaję

i zaczynam przygotowania

by dokonać odkrycia, cudu

i zaskoczyć przyjaciół

niespodzianką jak dzwoniec

o świcie za oknem

chcę poruszyć Ciebie gorliwością

do ostatniej minuty dnia

przejść przez cały dzień

jak zdeterminowany listonosz

roznosząc najlepszą wiadomość

dla smutnych, wystraszonych

dla rozdartych między życiem a śmiercią

 

jaka zapłata mi przypadnie

za wytarte buty i pomarszczone czoło?

czy jakaś wdzięczność wyzna mi odwzajemnienie?

nie, lepiej nie

bo stracę wszystko to

co teraz mam

i nowy piękny dzień zgaśnie

jak wystraszony płomień świecy